W Polsce podobnie jak na całym świecie istnieje wyraźny niedobór nauczycieli specjalizujących się w bioetyce. Problem ten ma charakter globalny, a w zależności od interpretacji terminu „uczenie bioetyki”, można mówić zarówno o braku, jak i o obecności wielu nauczycieli w tej dziedzinie. Niektórzy badacze zwracają uwagę na konieczność wprowadzenia edukacji bioetycznej już od najmłodszych lat, nawet w przedszkolu, ze względu na wymagania XXI wieku w tej dziedzinie.
Edukacja bioetyczna może przyjmować różne formy. Wyróżniamy przynajmniej trzy główne tryby nauczania. Pierwsze dwa to kształcenie wyodrębnione i zintegrowane, gdzie bioetyka jest przedmiotem nauczania w sposób jawny. W przypadku kształcenia wyodrębnionego bioetyka jest oddzielnym przedmiotem, na przykład w ramach kursu etyki zawodowej dla studentów medycyny. Natomiast w kształceniu zintegrowanym, bioetyka stanowi część szerszego programu nauczania, jak na przykład w szkołach średnich, gdzie może być elementem etyki lub filozofii. Trzeci tryb to kształcenie implikowane, gdzie bioetyka jest przekazywana niejako przy okazji nauczania innych przedmiotów. Przykładowo, nauczyciel historii czy biologii, omawiając określone tematy, może nieświadomie wprowadzać uczniów w świat wartości etycznych.
Nauczycieli bioetyki, rozumianych jako osoby przekazujące wiedzę etyczną, jest bardzo wielu. Jednakże, ich obecność nie powinna nas uspokajać, a raczej skłaniać do refleksji nad sposobem, w jaki uczą. Istotne jest, aby ci, którzy niejako przypadkowo pełnią rolę nauczycieli, sami dbali o swoje wykształcenie w dziedzinie etyki. W tym kontekście, edukacja bioetyczna powinna obejmować również kształcenie tych, którzy uczą innych, czyli tzw. uczenie uczących. Profesjonalni bioetycy, których brakuje na polskim rynku edukacyjnym, powinni wziąć na siebie odpowiedzialność za ten rodzaj kształcenia drugiego stopnia.